Pasibrzuch
Pisałam Wam już o tym, że nasz dom planowaliśmy tak, żeby żyło nam się w nim wygodnie. Tak, żebyśmy mieli to czego brakowało nam w mieszkaniu.
Pisałam Wam już o tym, że nasz dom planowaliśmy tak, żeby żyło nam się w nim wygodnie. Tak, żebyśmy mieli to czego brakowało nam w mieszkaniu.
Czyli o tym, że są firmy, które jakość mają w priorytetach
Być może pamiętacie mój tekst o przyłączu gazowym i opis jakości prac i poziomu prezentowanego przez realizującego przyłącze.
Dzisiaj będzie optymistyczniej.
Witam w naszej garderobie, do której własnoręcznie skręcałam i składałam wszystkie systemy miękkich szaf i wieszaków
Jest niedzielne przedpołudnie. Po wyjątkowo długim (przy dwóch Latoroślach) śnie, spokojnym śniadaniu okraszonym dwiema mlecznymi kawami i czekoladowym cieście - wczorajszego wypieku - oddałam się błogiej lekturze świeżo zakupionych gazet wnętrzarskich.
Oglądając mieszkanie w cyklu "Tak mieszkamy" przeczytałam wypowiedź właścicielki prezentowanego M: "Zależało nam na tym, żeby mieszkanie nie było przeładowane meblami"
Przedwczoraj widzieliście zalążek naszej jadalni, czyli stan w kwietniu 2018, tuż po montażu kuchni i właśnie owej części "jedzeniowej".