Nowicjusz
Czyli co nas jeszcze zaskoczyło w temacie budowlanym
Pisałam Wam już wcześniej o niespodziankach z okresu oczekiwania na pozwolenie na budowę oraz czasu wykonywania fundamentów.
Etap budowy domu też nie oszczędził nas i kilka niespodzianek pojawiło się na widnokręgu. Co nas zszokowało, co nas “jedynie” zestresowało, a co nas wbiło w ziemię..? O tym traktuje ta historia.
PRZYŁĄCZA, czyli NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI
Temat przyłączy to historia długa, którą opowiedziałam Wam w osobnych wpisach. Jednak to co najważniejsze, a o czym NIE powiedział nam nasz pan architekt: wykonanie przyłączy wymaga wykonania niezależnych projektów, przygotowywanych przez projektantów firm realizujących przyłącza (wyjątek od tej reguły może stanowić przyłącze wodno-kanalizacyjne - wykonywane całkowicie na koszt właściciela domu, w tym przypadku projekt może wykonać niezależny projektant, a jego realizację przeprowadzić inna firma; to zależy już od nas jako inwestorów, ponieważ to my w 100 % finansujemy przedsięwzięcie wodno-kanalizacyjne).
PRZYŁĄCZOWA RZECZYWISTOŚĆ, czyli SZOK NR 1, 2 i 3
Jak to zatem wygląda i z czym się je?
- Architekt występując o pozwolenie na budowę przygotowuje projekty przyłączy.
Są to jednak, jak gdyby projekty “poglądowe”, które NIE są wykorzystywane na etapie realizacji przyłącza. - Projekt przyłącza (osobno elektrycznego, gazowego, wodno-kanalizacyjnego) wykonuje projektant (niezależny od naszego architekta).
Morał z tego taki, że w dużych miastach procedura realizacji przyłączy trwa w górnych granicach przewidzianych terminów. - Tuż po otrzymaniu pozwolenia na budowę dobrze jest wystąpić do poszczególnych wykonawców przyłączy z wnioskami o realizację takowych.
- Nie należy zwlekać ze złożeniem ww. wniosków i w konsekwencji - z podpisaniem umów o realizację przyłączy.
- Terminy realizacji przyłącza wynoszą średnio około roku (przy założeniu, że przyłącze gazowe jest realizowane według uproszczonej procedury - tzw. zgłoszenia, obowiązującej od lutego 2019 roku).
Czas na wykonanie przyłączy w trzech czwartych związanych jest z przygotowaniem projektu, obiegiem dokumentacji po różnych urzędach (zgodnie z procedurami: ZUB, ZDMK - dawny ZIKiT, Wydział Geodezji itd.). - Jedynie ułamek czasu związanego z oczekiwaniem na płynące media, to czas związany z fizycznym wykonywaniem przyłączy.
- Nawet po zakończeniu budowy przyłącza trzeba poczekać na ponowny obieg dokumentów, który trwa kolejne tygodnie. Jest to etap przygotowania dokumentacji powykonawczej i jej zatwierdzania (czyli procedura zakończenia i odbioru prac).
- Czas zawarty umowie, mówiący o maksymalnym terminie realizacji danego przyłącza, dotyczy czasu na fizyczna budowę przyłącza, a nie późniejszy obieg dokumentów, który następuje jako przygotowywanie dokumentacji powykonawczej.
Wniosek z tego taki, że jeżeli w umowie był zapis o roku na realizację przyłącza elektrycznego, to w tym czasie ma powstać przyłącze, ale jeszcze nie koniecznie płynąć prąd do domu, dla którego było realizowane. - Wiele zależy od dobrej woli osób uczestniczących, jednak pewnych procedur nie da się przyspieszyć i uprościć.
W dużym mieście, takim jak Kraków, nie sposób jest (chyba że posiadając wyjątkowe znajomości) przyspieszyć wędrówki dokumentów pomiędzy kolejnymi urzędami, pokojami, biurkami. Tak naprawdę pozostaje tylko czekać. - Należy pamiętać, że za projekty przyłączy płacimy zarówno panu architektowi (który przygotowuje dokumentu do wniosku o pozwolenie na budowę), jak i później (po raz drugi - opłacając właściwe projekty przyłączy).
W przypadku projektu gazowego i prądowego wykonanie projektów przyłączy należy do firmy, która otrzyma zlecenie na dane przyłącze. My płacimy za przyłącze i są to kwoty stosunkowo niewysokie (w przypadku prądu i gazu). - Kwota realizacji przyłącza wodno-kanalizacyjnego może już zwalić z nóg. Do tego dochodzi jeszcze opłacenie wykonania projektu wraz z pilotowaniem jego zatwierdzenia.
ZATRZYMANIE AKCJI SERCA, czyli JAK NAS WPROWADZONO W BŁĄD W TEMACIE WYLEWEK
O wylewkach i związanym z tym stanem przedzawałowym, który przeżyliśmy już Wam pisałam. Jednak w tym poście chcę zwrócić Waszą uwagę, na rzeczy które nas zaskoczyły i uprzykrzyły nam życie.
Pamiętajcie zatem o tym, że:
- Wylewki schną książkowe vel podręcznikowe 30 dni, ale w temperaturze pokojowej.
Zatem wyższa temperatura otoczenia będzie sprzyjała schnięcia wylewek, niższa - wydłużała ten czas. - Osuszacze mające za zadanie “wyciągnąć” wilgoć z wylewek/pomieszczenia najbardziej wydajnie pracują w temperaturze pokojowej.
Niższa temperatura będzie opóźniała proces osuszania i nie będzie sprzyjała efektywnemu osuszaniu np. wylewek/ścian mimo obecności dodatkowego sprzętu (przeznaczonego to przyspieszenia procesu schnięcia). - Koszt wynajmu osuszaczy jest wysoki.
- Są to urządzenia, które pobierają także dużo prądu.
Jeżeli jeszcze musimy dogrzać pomieszczenie, musimy liczyć się z wysokim poborem energii i w związku z tym z dużymi wydatkami: zarówno za wynajem specjalistycznego sprzętu, jak i wynikającymi z dużego wykorzystania prądu. - Osuszacze oraz nagrzewnice mają dużą moc i tym samym duże zapotrzebowanie na pobór mocy. Może się tak zdarzyć, że nasza instalacja nie będzie w stanie utrzymać jednocześnie pracujących kilku urządzeń.
POMIAR WILGOTNOŚCI, czyli SURPRISE NR 4
Sklepy prowadzące sprzedaż paneli i oferujące usługę montażu takowych, najczęściej udzielają gwarancji na usługę. Dlatego sprawdzają suchość posadzek/wylewek, na których mają zamontować panele.
Jeżeli dany budynek nie spełnia kryteriów, to wykonawca w porozumieniu ze sklepem nie decyduje się położyć paneli, lub żąda od klienta zrzeczenia się gwarancji na wykonaną usługę.
PODSUMOWANIE, czyli REFLEKSJE KOŃCOWE:
To podsumowanie ma stanowić drogowskaz.
- Projekty przyłączy są wykonywane dwukrotnie:
- na potrzeby uzyskania pozwolenia na budowę (wówczas jest za ten etap odpowiedzialny Wasz architekt);
- na potrzeby konkretnych przyłączy:
- gazowego i elektrycznego -przez projektantów firm wykonujących przyłącza (odgórnie narzuceni):
- Tauron Dystrybucja, Energa - w zależności od rejonu Polski
- Polska Spółka Gazowa - na terenie całej Polski.
Właściciel domu, do którego przyłącze jest realizowane jest stroną w umowie przyłączeniowej, wraz z którąś z ww. spółek i to z nią się rozlicza na zasadzie opłaty FV wystawionej po realizacji przyłącza. - wodno-kanalizacyjnego - przez zatrudnionego przez nas projektanta, bądź przez projektanta firmy, która wynajęliśmy do budowy przyłącza wodno-kanalizacyjnego.
- gazowego i elektrycznego -przez projektantów firm wykonujących przyłącza (odgórnie narzuceni):
- Koszt przyłączy gazowego i elektrycznego jest stosunkowo niewysoki.
Koszt budowy ww. przyłączy rozkłada się niejako na “dwa portfele”: nasz jako właściciela budynku, do którego realizowanego jest przyłącze, spółki która przyłącze realizuje. - Koszt przyłącza wodno-kanalizacyjnego jest w 100% pokrywany przez właściciela domu, który chce takie przyłącze pozyskać. Wodociągi nie partycypują w kosztach przyłącza wod-kan. Stanowią jedynie nadzór nad prowadzonymi pracami.
W naszym przypadku koszt przyłącza wodno-kanalizacyjnego wraz z jego projektem wyniósł 31 000 zł.
Co więcej kwota ta przekroczyła o 11 000 kwotę zakładaną, ze względu na 100% wzrost cen materiałów oraz wzrost cen roboczogodziny pracowników firm realizujących ww. typ przyłączy, między rokiem 2017 a 2018.
Bum budowlany powoduje, że ceny są windowane w górę i inwestorzy je płacą. - Wylewki (tzw. półsuche) schną podręcznikowe 30 dni, ale w temperaturze pokojowej (chociaż nasz kierownik budowy twierdzi, że dłużej niż miesiąc).
Niższa temperatura opóźnia proces schnięcia. - Osuszacze wilgoci są urządzeniami, które pomagają przyspieszyć proces schnięcia, ale optymalnie pracują w temperaturze około 20 stopni Celsjusza.
- Jeżeli mamy nieogrzewany dom i chcemy przyspieszyć jego schnięcie lepiej jest ogrzewać (np. nagrzewnicą) i jednocześnie osuszać to samo pomieszczenie.
W ten sposób należy osuszać kolejne pomieszczenia. - Koszt wynajmu osuszaczy jest wysoki.
My wynajmowaliśmy osuszacze (3 sztuki) przez okres blisko 2 tygodni i było to związane z kosztem około 4000 złotych.
Ponadto osuszacze oraz nagrzewnice powietrza są urządzeniami, które mają duże moce i potrzebują dużo energii elektrycznej do pracy.
Ważne jest, żeby wiedzieć jakie maksymalne obciążenie może “udźwignąć” nasz sieć w domu oraz należy liczyć się z dużym wydatkiem za prąd w okresie pracy osuszaczy.
W naszym przypadku koszt prądu za okres osuszania wylewek wyniósł ponad 2 000 zł. Zatem cała “operacja osuszania” kosztowała nas około 6 000 zł. - Sklepy prowadzące sprzedaż paneli i udzielające na nie gwarancji oraz oferujące usługę montażu, dokonują pomiaru wilgotności wylewek/podłóg przed położeniem paneli.
Brak spełnienia wymogów może spowodować utratę gwarancji na panele, bądź w ogóle rezygnację wykonawcy z wykonania usługi w danych warunkach. - Jeżeli wiecie, że Wasze podłogi są za wilgotne, żeby kłaść na nich panele, to optymalnie byłoby wstrzymać się z prowadzeniem prac.
Jeżeli jednak NIE MOŻECIE CZEKAĆ lepiej jest kupić panele w markecie budowlanym i na własną rękę znaleźć kogoś, kto je dla Was położy.
Unikniecie w ten sposób stresu związanego z ewentualnym “rozsypaniem się” terminarza prac zaplanowanych w Waszym nowym domu (jeżeli sprzedawca paneli nie zgodzi się na montaż takowych w niewłaściwych warunkach - przy zbyt wilgotnych wylewkach.
Powodzenia!
marta