Sos do pizzy

Napisał MMSlezak brak komentarzy
Sklasyfikowane w : Pycha! Tagi : wytrawnie

Być może moje dzieci zapytane kiedyś o to co w ich rodzinnym domu jadało się w niedzielę nie odpowiedzą wcale "rosół i schabowego", tylko: "Wiesz, u nas najczęściej była w niedzielę na obiad pizza".

I chociaż mam nadzieję, że zwiedzanie Neapolu i przyległości z całym pizzowym światem, podobno najpyszniejszym w całych Włoszech, jeszcze przed nami, to ja staram się w naszym polskich warunkach udoskonalać nasze podpłomyki stylizowane na te rodem z pizzą płynących Włoch.

Czytaj więcej

Chleb na zakwasie

Napisał MMSlezak brak komentarzy
Sklasyfikowane w : Pycha! Tagi : pieczywo, wytrawnie

Czyli zdobyłam nowe umiejętności kulinarne w czasie pandemii

Do tej pory pieczywo piekliśmy sami w domu, ale wykorzystując do tego celu wypiekacz do chleba, który jest naszym przyjacielem od wielu lat. Jednak owa technologia umożliwiała nam pieczenie chleba na drożdżach. Pieczywo na zakwasie nabywaliśmy w sklepie, albo w czasie wizyt u moich rodziców zajadaliśmy się domowym żytnim chlebem na zakwasie wypieku mojej mamy.

Od kilku tygodni sytuacja się nieco odmieniła, chociaż początki nie były łatwe.

Czytaj więcej

Risotto z kurczakiem, pomidorami i groszkiem

Napisał MMSlezak brak komentarzy
Sklasyfikowane w : Pycha! Tagi : wytrawnie

Za tą wersją risotto przepadają nasze Dziewczyny. O ile bojkotują klasyczne risotto - przygotowane na maśle, podane jedynie z serem, o tyle wersja z kurczakiem, odrobiną miodu i pomidorami i groszkiem wchodzi im gładko 😏
Risotto najlepiej smakuje przygotowane na świeżo, chociaż z podanej porcji zostaje nam zazwyczaj ilość na obiad następnego dnia dla Dziewoi właśnie 😊

Czytaj więcej

Krem z pomidorów z niespodzianką

Napisał MMSlezak brak komentarzy
Sklasyfikowane w : Pycha! Tagi : wytrawnie

W sobotę przed naszym wyjazdem do Czech postanowiłam zrobić dwa alternatywne obiady. Nasze dziewczyny ostatnio bywa, że mają swoje smaki i oczekiwania względem potraw, dlatego przygotowując jakąś nowość wolę mieć w odwodzi jakichś jedzeniowy pewnik. W sobotę zatem postanowiłam wypróbować wegetariańską, bo makaronowo-serową zapiekankę, a w wersji drugiej obiadu przygotować naleśniki.

Zapiekankę zrobiłam z przepisu Pascala Brodnickiego, z książeczki "Po prostu mi to ugotuj", która kiedyś nieco przypadkowo wylądowała w moich rękach, a którą to Koko wyszperał wśród innych kucharskich tomiszczy.

Czytaj więcej