Sos do pizzy

Napisał MMSlezak brak komentarzy
Sklasyfikowane w : Pycha! Tagi : wytrawnie

Być może moje dzieci zapytane kiedyś o to co w ich rodzinnym domu jadało się w niedzielę nie odpowiedzą wcale "rosół i schabowego", tylko: "Wiesz, u nas najczęściej była w niedzielę na obiad pizza".

I chociaż mam nadzieję, że zwiedzanie Neapolu i przyległości z całym pizzowym światem, podobno najpyszniejszym w całych Włoszech, jeszcze przed nami, to ja staram się w naszym polskich warunkach udoskonalać nasze podpłomyki stylizowane na te rodem z pizzą płynących Włoch.

Kilka, już pewnie, miesięcy temu oglądaliśmy program, do którego zaproszono mistrza świata w robieniu pizzy. Właśnie ten człowiek wymienił trzy główne, a dwa z pewnością najważniejsze składniki udanej pizzy: sos, ciasto i ser. O ile nie doszłam jeszcze do etapu przygotowywania ciasta na pizzę z 1-3 dniowym wyprzedzeniem, o tyle od czasu obejrzenia owej rozmowy sos przygotowuję zawsze w ten sposób. Jest prosty, a daje naprawdę dużo lepszy efekt niż wylanie passaty, czy puszki z pomidorami bezpośrednio na surowe ciasto.

Cała tajemnica tkwi w duszeniu pomidorów (pasaty, bądź pomidorów z puszki, a w sezonie także świeżych) na wolnym ogniu przez około 30 minut. Duszenie takie uskuteczniam zawsze na uprzednio zmiażdżonych i podsmażonych na oliwie 2/3 ząbkach czosnku i ziołach - najczęściej oregano, czasami też mieszance ziół prowansalskich. Ta stosunkowo niewymagająca operacja powoduje, że pizza jest bardziej aromatyczna, mniej "wodnista" i ma głębszy smak.

Drugim tajemnym składnikiem udanej pizzy jest ser i tu mistrz pizzy sugerował używanie kulek mozzarelli, która rzeczywiście pod wpływem ciepła cudownie rozpływa się na sosie. Żaden inny ser, np. mozarella w kawałku - nie dawał u mnie takiego efektu.

Ja teraz jeszcze zmykam dopracowywać przepis na ciasto i jego pieczenie na kamieniu, tak żeby uzyskać efekt zbliżony do wyjęcia pizzy z tradycyjnego pieca. Jedno jest natomiast pewne - temperatura robi różnicę i mój piekarnik, który w magiczny sposób osiąga temperaturę aż 300 stopni Celsjusza daje radę :)

pizza

Smacznego!
marta

Podziel się

Napisz komentarz

Capcha
Wprowadź kod obrazka

Kanał RSS z komentarzy dla tego posta