Panienka z okienka

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli rzecz o naszych oknach dachowych

Właściwie, gdybyście czytali tego typu tekst w prasie branżowej tytuł brzmiałby: “Okna dachowe, jakie wybrać i co zastosować, żeby uzyskać komfort na poddaszu.”. Nie chciałam jednak wciskać Wam na siłę jedynego rozwiązania, tylko opowiedzieć co sprawdziło się w naszym przypadku i co poleciłabym znajomemu, koleżance, czy przyjacielowi, jeżeli zapytałby mnie o dobór okien dachowych i ich “oprzyrządowania” 🙂

Z CYKLU KOBIETA I ŻYCIE

Wspominałam Wam już na profilu FB bloga, że okna dachowe jeżeli posiada się poddasze użytkowe, na którym w dodatku mieszczą się sypialnie, muszą dawać komfort.
Pamiętam opowieść mojej mamy, która miała okazję spać w dwóch domach, w których znajdowało się poddasze użytkowe, właśnie z sypialniami dla gości.
Jej wspomnienia nie należały raczej do przyjemnych - z noclegiem kojarzyła duchotę, gorąco, promienie słońca budzące od świtu, bądź dla odmiany hałas deszczu bębniącego w szyby.
Czynników atmosferycznych nie wyeliminujemy, ale możemy zminimalizować ich skutki, czyli innymi słowy stworzyć strefę komfortu.
Być może pokoje, w których moja rodzicielka miała okazję spać, ze względu na przeznaczenie dla gości nie były “dopieszczone”? Właściciele zajmowali sypialnie na parterze i nie zastanawiali się nad komfortem snu w pokojach na poddaszu. Nawiasem mówiąc były to pokoje w bloku (nowoczesne, niewysokie budownictwo), jak również w jednorodzinnym domu.

MARKA

My w naszym domu posiadamy trójszybowe (pakiet szybowy - linia U4; okno łazienkowe - linia U5) dachowe marki Fakro, z linii Profi. Drugim bardzo znanym producentem okien dachowych jest firma Velux. W naszym przypadku na decyzji i wyborze producenta zaważyła cena - wybraliśmy tańsze okna, mając jednak w domyśle ich jakość i renomę twórcy.
W pokojach mamy okna drewniane, a jest ich łącznie pięć. Szóste okno typu dachowego znajduje się w dużej łazience i ono jest już wykonane z drewna z powłoką poliuretanową, odporną na działanie wilgoci.
Producent rozróżnia przeznaczenie okien i te zaprojektowane do pomieszczeń o podwyższonej wilgotności (do których należy łazienka) wykonane są z innego materiału.
Jeżeli chodzi o estetykę i wygląd, to okna w pokojach mają kolor naturalnego, jasnego drewna, na które naniesione są powłoki bezbarwnego półmatowego akrylowego lakieru (dzisiaj najczęściej spotkacie się z określeniem semi-matt). Natomiast okno łazienkowe jest kremowe. Okna są impregnowane próżniowo.

FUNKCJONALNOŚCI

Nasze okna posiadają system rozszczelnień oraz tzw. nawiewniki.
W okresie mrozów mikroilości świeżego powietrza można wpuszczać właśnie za pomocą owych nawiewników, mających postać kratki zasłanianiej i odsłanianej za pomocą odsunięcia szyny. Ów nawiewnik znajduje się w górnej części okna, na górnej futrynie okiennej.
Z kolei system rozszczelnienia jest dwustopniowy i umożliwia ułożenie klamki w trzech pozycjach:

  • całkowicie zamkniętego okna,
  • z najmniejszym mikrouchyłem,
  • z nieco większym mikrouchyłem.
Poza tymi możliwościami okno może zostać otwarte na dowolną szerokość, a jest to okno ruchome w płaszczyźnie około 180 stopni.
Wychylenie go powyżej 90 stopni wymaga już podtrzymywania ręką w celu utrzymania pozycji. Natomiast uchylenie do około 90 stopni umożliwia zatrzymanie się okna w tej pozycji bez dodatkowego blokowania. System nawietrzników oraz mikrouchyłów daje komfort w trakcie mrozów, czy w momencie opadów, albowiem umożliwia cyrkulację powietrza i napływ świeżego, bez jednoczesnego kąpania nam deszczu po głowie. Przy każdym mikrouchyle opady atmosferyczne właściwie nie wpadaj do środka. Deszcz musiałby padać pod bardzo dużym kątem i być jeszcze “popędzany” przez podmuchy wiatru, żeby przez szczeliny mikrouchyłu zdołać wtargnąć do pomieszczenia. Z drugiej strony szczeliny (zwłaszcza kiedy leży się pod oknem) dają komfort przypływu świeżego powietrza.

OKNA DACHOWE vs ORGANIZACJA POKOJU, czyli O DOPOSAŻENIU SZYB

Skoro mowa o leżeniu pod, to nasze łóżko w sypialni jest ustawione właśnie centralnie pod obydwoma oknami dachowymi. Kształt pokoju i nasze potrzeby zorganizowania go, sprawiły że pod oknem znajdowało się optymalne miejsce na nasze duże łóżko (takie, żeby w apogeum pomieścić całą naszą czwórkę).
Projektując sypialnię i planując łóżko pod oknami miałam w domyśle, że musimy stworzyć sobie strefę odpoczynku i komfortu, której nie będą zakłócać rażące słońce, czy opady.
Zamawiając okna postanowiliśmy od razu doposażyć je w system rolet dachowych oraz plisy wewnętrzne (stanowiące szeroką ofertę kolorystyczną u producenta).
Rolety zewnętrzne wybraliśmy w kolorze grafitowym, jednak jest to sprawa nieistotna, w odniesieniu do komfortu i praktyczności samego rozwiązania. Niezależnie od zabarwienia rolety zewnętrzne całkowicie zaciemniają pomieszczenie.
Rolety są doskonałym rozwiązaniem w trakcie upałów.
Wiem z doświadczenia, bo w mieszkaniu mieliśmy dwa okna balkonowe, w tym jedno podwójne z ekspozycją południową; w pracy natomiast przebywam w pokoju z ekspozycją wschodnią z przeszkloną powierzchnią ⅔ ściany,że jedyne rozwiązanie, które potrafi zabezpieczyć na przed nagrzaniem pomieszczenia są rolety zewnętrzne.
W trakcie upałów zarówno w mieszkaniu, jak i w pracy (w której dopiero kilka lat temu zainstalowano system rolet zewnętrznych) można było znacząco “obniżyć” temperaturę w pomieszczeniu poprzez zasłonięcie (chociaż częściowe) i zablokowanie nagrzewania się szyb.
Wyższość rolety zewnętrznej polega na tym, że zapobiega nagrzewaniu się przeszkleń i w ten sposób zabezpiecza pomieszczenie przed nagrzewaniem się.

Systemy przesłon wewnętrznych dają jedynie komfort wizualny, przyciemniając pomieszczenie. Nie zabezpieczenia jednak przed ogrzewaniem się pomieszczenia od gorących szyb.
Jeszcze kilka lat temu w pracy, w trakcie upałów, nie byliśmy w stanie pracować w pokojach, bo temperatury we wnętrzu osiągały wartości około 40 stopni. Nie pomagało całonocne wietrzenie, bo od rana wraz ze wschodem słońca szyby coraz bardziej nagrzewały się i ogrzewały pokój. Żaluzje wewnętrzne, które wówczas mieliśmy, powodowały jedynie, że siedzieliśmy w półmroku, w pokoju nagrzanym do 40 stopni. Klimatyzacji nie było, a wentylator wzniecał jedynie ruch gorącego powietrza.
Teraz w pokoju w pracy mamy jedynie rolety zewnętrzne i jeżeli musiałabym wybrać jedno z dwóch: rolety zewnętrzne lub wewnętrzne, to bez zastanowienia wybiorę te pierwsze.
Jednakże dla pełnego komfortu polecam obydwa mechanizmy 🙂

Wracając do naszego domu i okien dachowych, to wszystkie sześć okien wyposażonych jest w system rolet zewnętrznych i plis wewnętrznych.
Wyższość plis nad roletami (wewnętrznymi) jest taka, że owe można przesuwać w dowolne miejsce okna i modyfikować ich szerokość. Mają one postać harmonijki zamocowanej na szynach wewnątrz okna, która ręcznie rozsuwa się, zsuwa i przesuwa w dowolne miejsce okna. Zatem system ten umożliwia przesłanianie okien na różne sposoby, w zależności od potrzeby, a zatem pory dnia i ułożenia słońca względem naszych okien.
My wybraliśmy system plis wewnętrzych z linii exclusive w których zastosowano i materiały wyższej jakości. Jednocześnie wybraliśmy półprzezierne rozwiązanie, nie dające 100 zaciemnienia (są i takie).
Ze względu na posiadanie rolet zewnętrznych, które powodują 100% zaciemnienie wybraliśmy plisy, które wytłumiają światło, ale nie blokują całkowicie jego dopływu. Uważam, że przy zastosowaniu tych dwóch systemów (zewnętrznego i wewnętrznego) rozwiązanie takie jak u nas jest optymalne.
Nie zamieniłabym go z pewnością na rzecz jedynie plis w 100% zaciemniających, gdyż nie posiadałabym wówczas zabezpieczenia przed nagrzewaniem się szyb. Nie byłoby też dodatkowych zabezpieczeń wytłumiających opady deszczu.

CICHOSZA

To co jeszcze dają nam rolety zewnętrzne, to właśnie wytłumienie odgłosów z zewnątrz. W przypadku poddasza użytkowego i sypialni na nim się znajdującej, trzeba się przyzwyczaić do hałasu wiatru, deszczu, gradu bębniącego po szybach i hałasujących nad naszą głową.
Przy oknach fasadowych zmorą może stać się deszcz bębniącego o parapety, i to najczęściej ten odgłos właśnie wyrywa nas ze snu w nocy.
W przypadku okien dachowych nie ma parapetów, a płaszczyznę, na którą opada deszcz stanowi właśnie szyba. Z pomocą przychodzą nam w takich momentach rolety zewnętrzne, które wytlumiają dzwięki. Nie dają one oczywiście 100% wyciszenia, ale dają komfort.
Przyzwyczajenie do nowych warunków (czyli spania na poddaszu) plus rolety zewnętrzne i żadna burza nam nie straszna 😉

PODSUMOWANIE, czyli REFLEKSJE KOŃCOWE:

  1. Jakość okien dachowych jest ważna. Jakość okien dachowych jest podwójnie ważna, bo stanowią one fragmenty naszego dachu.
    My postawiliśmy na okna trójszybowe, jako te które mają zapewnić większy komfort cieplny i stanowić mocną zaporę przed czynnikami zewnętrznymi.
  2. Doposażenie okien dachowych stanowi kluczową sprawę z punktu widzenia naszego komfortu.
    Rolety zewnętrzne uważam za niezbędne wyposażenie okien dachowych. Przeciwdziałają one nagrzewaniu się pomieszczenia w trakcie upałów, oraz stanowią barierę wytłumiającą hałasy np. opady deszczu.
    Z kolei plisy wewnętrzne, stanowiące dodatkowy rodzaj przesłon, dają duża elastyczność w kwestii przysłonięcia okien na dowolnej wysokości, w dowolnym miejscu szyby.
    Jeżeli byłabym zmuszona wybrać tylko jedno dodatkowe rozwiązanie, bez wątpliwości, zdecydowałabym się na rolety zewnętrzne.
  3. Funkcjonalności okien w postaci mikrouchyłów oraz nawiewów dają nam komfort w trakcie chłodnych, bądź deszczowych dni, kiedy to konieczne jest optymalizowanie wpływu powietrza z zewnątrz.
    Jednocześnie umożliwiają wymianę powietrza nawet w trakcie silnego deszczu, czy burzy.
  4. W naszym przypadku koszt zakupu sześciu drewnianych okien dachowych, w tym jednego do pomieszczenia o zwiększonej wilgotności - łazienki, wraz z roletami i plisami wyprodukowanymi przez producenta okien wyniósł, około 18 000 brutto.

Powodzenia!
marta

Podziel się

Napisz komentarz

Capcha
Wprowadź kod obrazka

Kanał RSS z komentarzy dla tego posta