Czyli o businessie, awanturze i zdobywaniu rzeczy na wyciągnięcie ręki
Lubię od czasu do czasu opisać Wam historię z życia wziętą i to nie mojego życia, a rodziny i znajomych.
Traf chce, że moi rodzice od około pół roku zmagają się z ekipami remontowymi, wykończeniówką i wszelkimi aspektami związanymi z adaptacją eks sklepu meblowego na gabinety lekarskie.
Czytaj więcej
Czyli o podpisywaniu umowy na budowę domu na odległość
UTOPIA, czyli PIERWSZE SPOTKANIE Z JEDNYM Z PANÓW PREZESÓW
Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy z jednym z panów prezesów (na przyszłym placu budowy), dowiedzieliśmy się, że istnieje szansa odbycia kolejnych spotkań w celu podpisania umów (przedwstępnej i na wykonanie prac budowlanych) w Krakowie (siedziba firmy była/jest oddalona od Krakowa o około 100 km ). Dla nas było to rozwiązanie wymarzone, ponieważ małe dziecko, ciąża i narodziny drugiej córki, nieco utrudniały nam mobilność. Skrycie liczyliśmy zatem na elastyczność szefostwa i spotkania w Krakowie, zwłaszcza że firma obsługiwała tutejszy rynek i nie stanowiliśmy jedynych klientów z Małopolski.
Czytaj więcej