Taki mały, taki duży

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli dywagacje o wielkości pomieszczeń

Niejednokrotnie podkreślałam, że chcę stworzyć na blogu Realityszoł kompendium. Chcę dzielić się z Wami moimi przemyśleniami i doświadczeniami.
Dzisiaj właśnie słów kilka o spostrzeżeniach i doświadczeniach w temacie wielkości pomieszczeń. Temat nabiera dużego znaczenia przy wyborze mieszkania, czy też planowaniu budowy domu i dywagacjach nad jego projektem .

DRUGA ŁAZIENKA

W pierwszej części niniejszego wpisu zajmiemy się analizą wielkości drugiej łazienki. Tej która zwyczajowo przeznaczona jest dla gości, która z założenia jest mniejsza od łazienki gospodarzy i która najczęściej znajduje się nieopodal pokoju gościnnego.
W przypadku naszego domu (z poddaszem użytkowym) - zapewne tak jak w większości domów kilkukondygnacyjnych - każda z łazienek mieści się na innych piętrach. Mniejsza - dostępna dla gości - tych na krócej bo na przykład na kawę i dłużej terminowych -z noclegiem - znajduje się na parterze.

ŁAZIENKA 001

W parterowym domu moich rodziców - o łącznej powierzchni blisko 140 metrów kwadratowych - także są dwie łazienki. Przy czym mniejsza z nich została przerobiona na pełnoprofilową łazienkę, z pierwotnie zaprojektowanego WC. Plan domu zakładał, że druga z łazienek - ta mniejsza - będzie wyposażona jedynie w toaletę i umywalkę.
Pomieszczenie ma wielkość 2,6 metra kwadratowego. Rodzice finalnie zmieścili w niej: narożną, półokrągłą kabinę prysznicową, toaletę i umywalkę wraz z szafką znajdującą się pod nią. W łazience znajduje się niewielki kaloryfer - ręcznikowiec i murowane dwie półeczki we wnętrzu kabiny oraz trzecia pod lustrem, a także wnęka okienna przy małym oknie typu lufcik.

ŁAZIENKA 002

Z kolei nasza mała łazienka ma powierzchnię 4,5 metra kwadratowego. Także mieści w sobie kabinę prysznicową (o profilu kwadratowym), WC, umywalkę z szafką, szafkę z lustrem oraz szafkę narożną na ścianie przy wejściu. Ponadto w łazience wisi kaloryfer typu ręcznikowego (taki jak w górnej, większej łazience) i stoi krzesło z drabinką (umożliwiające przysiądnięcie przy zakładaniu skarpetek i zawieszenie dużego ręcznika itp.).

001 vs 002

Komfort użytkowania tych dwóch pomieszczeń jest nieporównywalny. Kwestia dokładnie 1,9 metra kwadratowego robi ogromną różnicę.
Obie łazienki przewidziane są głównie dla gości. Jednak w łazience u moich rodziców nasza czwórka ma już problem rozwiesić swoje ręczniki po kąpieli. W naszym domu nie ma problemu, żeby w małej łazience rozlokować - po zażyciu tuszu - ręczniki czteroosobowej rodziny.

SPIŻARKA

Ponownie na tapetę biorę dom nasz i moich rodziców, bo poza mała łazienką w domu moich rodzicieli jest jeszcze jedno pomieszczenie, które jest zdecydowanie za małe. Co więcej pomieszczenie owe sąsiaduje z dużą łazienką, a wręcz pokojem kąpielowym, kosztem którego można było je powiększyć.

Jeżeli ktoś z Was gotuje i lubi to robić, lub/i posiada dużą rodzinę to z pewnością doceni poruszony temat. Mowa bowiem jest o spiżarce. Pomieszczeniu, w którym możemy trzymać wszystkie zapasy żywności. Do którego możemy wstawić - jedyną, bądź drugą lodówkę, zamrażarkę itp. Do tego można w nim swobodnie ustawić wykorzystywane sprzęty: wypiekacz do chleba, maszynkę do mielenia, blender, czy łączącego w sobie wszystkie wspomniane wyżej funkcje - robota kuchennego.
Do owego pomieszczenia możemy wnieść świeżo ugotowane jedzenie oczekujące na ostygnięcie przed włożeniem go do lodówki. Możemy w nim przechowywać upieczone ciasto, czy zmagazynowane zapasy wody mineralnej. Owym pomieszczeniem jest królowa spiżarnia, która jeżeli tylko zaprojektowana jest z głową i pomyślunkiem - w znacznym stopniu odciąży naszą kuchnię.

SPIŻARKA 001

W domu moich rodziców spiżarka jest za mała. Mama planując dom, a przeprowadzając się z dwupokojowego mieszkania w bloku, cieszyła się na samą myśl o spiżarce. Nie sądziła wówczas, że pomieszczenie o wielkości 2,1 metra kwadratowego nie da jej swobody, której będzie potrzebowała.
U moich rodziców cześć zadań spiżarki przejął garaż. Bo to w nim stoją regały z wekami i różnej maści przetworami. W garażu znalazła także swoje miejsce druga lodówka.
Szkopuł tego rozwiązania jest taki, że spiżarka znajduje się przy kuchni, a do garażu trzeba wyjść na zewnątrz (budynek wolnostojący), otworzyć (często zamknięte) drzwi, wziąć co niezbędne (często posiadając w tym celu kosz, zwłaszcza w okresie świąt i udawania się po specjalnie na tę okazję wyprodukowane wiktuały) i przebyć drogę powrotną zamykając ponownie drzwi na klucz.

SPIŻARKA 002

W naszych realiach, gdzie spiżarka jest ponad dwukrotnie większą ,wszystko znajduje się pod ręką, a spiżarka pomieściła nie tylko regały na słoje i różne produkty (w szafkach w kuchni z produktów spożywczych mam jedynie zioła i przyprawy), ale także wysoką, jednodrzwiową (nasza drugą) lodówkę oraz niezależną zamrażarkę. Do tego dostęp do różnego rodzaju form i brytfann, czy wypiekacza do chleba - mamy swobodny.
U moich rodziców niemożliwe jest swobodne sięgnięcie rzeczy znajdujących się za drzwiami spiżarki. Trzeba do niej wejść niemal na wdechu, zamknąć za sobą drzwi (jeszcze mocniej wciągając brzuch i napinając pośladki) i dopiero można dogrzebać się do zawartości zza drzwi. U nas nie ma tego problemu.
W mieszkaniu posiadałam tzw. pomieszczenie gospodarcze (również bardzo cenne pod względem jego praktyczności), które w rzeczywistości łączyło cechy spiżarki i owego pomieszczenia do przechowywania rzeczy wszelakich (walizek, odkurzacza, mopa, butów etc.). Wiedziałam, że w naszym nowym domu spiżarka musi być i musi być spora. Ta około 5 metrowa w zupełności wystarcza i zdaje egzamin celująco

PODSUMOWANIE, czyli REFLEKSJE KOŃCOWE:

Po co piszę to wszystko??

  1. Żeby zasygnalizować osobom, które np. planują budowę domu, czy zakup mieszkania, że czasem 1-2 metry kwadratowe robią ogromną różnicę.
    Może być tak, że sypialnia pomniejszona o te dwa metry kwadratowe straci niewiele, za to w łazience zyskamy ogromny komfort użytkowania.
  2. Zdaje sobie sprawę, że często wielkość pomieszczeń wynika z ogólnych gabarytów domu, czy mieszkania, ale czasem warto przemyśleć kwestię wielkości pomieszczeń i dokonać ewentualnych korekt/zmian, które zaprocentują komfortem w trakcie lat użytkowania.
  3. Nie warto powielać cudzych błędów i testować na własnym organizmie nieudanych poczynań innych. Zwłaszcza, że “pomyłki” budowlane są trudne do naprawienia.
  4. Znam kilka rodzin, które mają domy i mają w nich za małe spiżarki lub wcale jej nie mają (bo wcześniej wydawała im się nie potrzebna). Są to osoby, z różnych pokoleń.
    Konkluzja jest jednak zawsze taka sama: jeśli dom - to ze spiżarką. Jeśli spiżarka - to raczej większa (niż mniejsza) .

Powodzenia!
marta

Podziel się

Napisz komentarz

Capcha
Wprowadź kod obrazka

Kanał RSS z komentarzy dla tego posta