Pinokio vol.1

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli o naszym przyłączu gazowym

Jak już Wam wcześniej opowiadałam temat naszych przyłączy, to istna epopeja. To trójksiąg objętościowo na miarę Sienkiewiczowskiej Trylogii. Tematycznie bardziej przypomina “Krąg”, czy inne “Blair witch project”, powodując dreszcz przebiegający po plecach i jeżenie się włosów. Miało być pięknie: było sobie dwoje ludzi, którzy stworzyli rodzinę i właśnie na potrzeby tej rodziny chcieli wybudować dom, taki żeby mieszkało się im wygodnie, żeby dzieci miały przestrzeń do zabawy i żeby odwiedzająca ich rodzina miała gdzie się zatrzymać w komfortowych warunkach. W bajce nastąpiłby happy end i wszyscy wierzylibyśmy, że poszło jak po maśle i idylla trwa. W życiu jednak o marzenia trzeba zawalczyć, no i my zawalczyliśmy, a że owym marzeniem okazał się płynący gaz i ogrzany dom, o tym to właśnie traktuje poniższa historia.

Czytaj więcej

Stan przedzawałowy

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli o naszych wylewkach słów kilka

W naszym domu szkieletowym wylewki miały zostać wylane na parterze. W trakcie prac budowlanych, za radą pana hydraulika, zdecydowaliśmy się na ogrzewanie podłogowe w wiatrołapie i obydwu łazienkach, zatem do listy doszła jeszcze górna łazienka.

Czytaj więcej

“Albo jedzenie, albo praca"

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli dlaczego nie mieliśmy prądu w dniu przeprowadzki do domu

Temat naszych przyłączy to właściwie epopeja. Przyłącze prądowe to i tak najkrótsza z trzech historii. To taki trochę “Pan Wołodyjowski” naszego trójksięgu.

Czytaj więcej