"Byłem na fusze"

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli coś czego nikt się nie spodziewał

Dzisiaj opowieść z pogranicza komedii i dramatu, a że wszystkie należą do tego samego gatunku, więc i przenikania nie są zaskakujące. Z tym, że owa rzecz działa się w remontowanym kołobrzeskim mieszkaniu, a nie w greckim teatrze.
Opowiastka ma znamiona komizmu, ale najmniej boki zrywają główni zainteresowani, a było tak.

Czytaj więcej

Śląskie zagłębie sanitariatów

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli dlaczego akcesoria do białego montażu nabywaliśmy aż w Pszczynie

Już od dość dawna wspominałam Wam, zwłaszcza w trakcie prezentowania naszych łazienek w serii "Wykończeniówka" - na profilach społecznościowych, że nasze sanitariaty kupowaliśmy w Pszczynie, czyli w województwie śląskim. Dlaczego nie na miejscu, dlaczego nie w Krakowie?

Czytaj więcej

Creme de la creme

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli jakość działań firmy z włącznikami światła w tle

Jakiś czas temu na profilach społecznościowych, w cyklu “Feedback…” podzieliłam się z Wami informacją o włącznikach świateł i gniazdkach, jakie posiadamy w naszym domu. Co potem nastąpiło będzie opowiedziane w tej historii.

Czytaj więcej

Panienka z okienka

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli rzecz o naszych oknach dachowych

Właściwie, gdybyście czytali tego typu tekst w prasie branżowej tytuł brzmiałby: “Okna dachowe, jakie wybrać i co zastosować, żeby uzyskać komfort na poddaszu.”. Nie chciałam jednak wciskać Wam na siłę jedynego rozwiązania, tylko opowiedzieć co sprawdziło się w naszym przypadku i co poleciłabym znajomemu, koleżance, czy przyjacielowi, jeżeli zapytałby mnie o dobór okien dachowych i ich “oprzyrządowania” 🙂

Czytaj więcej

Randka w ciemno

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli o zakupie rzeczy nie znajdujących się na stanie sklepu

Kiedy planowaliśmy nasz dom, jego wygląd, zewnętrze i aranżację środka zaczęłam kupować gazety dotyczące wystroju wnętrz. Co ciekawe były to te same tytuły, w które zaopatrywałam się dziewięć lat wcześniej, obmyślając zagospodarowanie kupowanego mieszkania.

W jednej z gazet znaleźliśmy reklamę szklanych zlewozmywaków, polskiej marki, która wypuściła serię limitowaną. Nadruk na zlewozmywaku był świetny i chociaż cena wynosiła około 3000 zł - kwota wysoka - uznaliśmy, że jeżeli w rzeczywistości będzie tak fajny, jak na zdjęciach, to sprawimy sobie taką luksusową wannę do naczyń.
Znaleźliśmy trzy sklepy w Krakowie, które były oficjalnymi dystrybutorami marki. Dwa z nich funkcjonowały jako salony łazienek, trzeci jako studio kuchni. Producent prowadził sklep internetowy, jednak zlewozmywaki nie stanowiły kategorii produktów możliwych do zakupienia przez Internet. Co więcej zlewy tej marki nie były dostępne w ofertach sklepów “wirtualnych”, dlatego jedyna opcja zakupu istniała poprzez nabycie produktu stacjonarnie.

Czytaj więcej