"Mam tę moc"

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli o farbie magnetycznej słów kilka

Pisałam Wam już o farbie, która tak naprawdę już lata temu zdobyła uznanie moje i właściwie całej mojej rodziny: babci, która w kuchni jest nieco raptusowata i potrafi wszystko w kilka chwil schlapać olejem, rodziców którzy odkąd mieszkają w domu mają dużego psa pod opiekę, taty, któremu często coś się przydarza i np. ściany stają się kiperkami. Jakość farb Tikkirula, trwałość, łatwość aplikacji, przeogromna paleta kolorów i odtwarzalność owych kolorów na ścianach i co najważniejsze - ich faktyczna zmywalność sprawiły, że budując dom ani chwili nie zastanawialiśmy się z mężem jakich farb użyć.

NOWINKA

Poza “klasycznymi” rodzajami farb chcieliśmy zastosować pewne (dla nas) nowinki: farby tablicowe i magnetyczną. Ta ostatnia miała zagościć jedynie w naszej kuchni. Od lat kolekcjonuję magnesy, a do tego chcieliśmy jeszcze nieco nietypowo ozdobić ścianę nad płytami grzewczymi i tym samym zastosować dodatkową “zaporę przeciw tłuszczową”.

REALITYSZOŁ

Jakiś czas temu na profilu Facebook'owym bloga oraz Instagram'ie pokazywałam zdjęcia naszej kuchni. Znajdziecie je także w zakładce "Wnętrza". Nie podkreślałam wówczas, że czarna ściana pomalowana jest dwoma rodzajami farb: magnetyczną oraz tablicową. Wykorzystane farby są marki Tikkurila, a linie to odpowiednio "Magnetic" oraz "Liitu".
Na płycie gipsowo-kartonowej położona jest warstwa podkładu (stosowanego przed malowaniem), czyli tzw. gruntu, a następnie trzy warstwy farby magnetycznej oraz warstwa farby tablicowej.
Farbę magnetyczną stosowaliśmy z zamysłem zawieszenia "nad piecem" ozdobnych desek z Bolesławca, które miały stanowić ozdobę i dodatkową "ochronę" przed ewentualnymi zabrudzeniami powstającymi przy smażeniu/gotowaniu. Planowaliśmy do desek poprzyklejać (klejem montażowym) silne magnesy. W trakcie jednak pomysł zmodyfikowaliśmy do możliwości. Okazało się bowiem, że mimo trzech warstw farby magnetycznej cięższe magnesy się NIE utrzymują na ścianie.
Zatem zamysł z przywieszeniem desek przeewoluował do wersji jednej dużej deski wspartej o ścianę.

MORAŁ

Morał jest taki, że na "ścianie magnetycznej" utrzymają się lekkie magnesy, bądź te nieco cięższe, ale z zastosowanym bardzo silnym magnesem. Przedmiot ciężki, posiadający nawet bardzo mocne magnesy ma średnie szanse przewisieć (bez przemieszczenia, w skrajnym przypadku odpadnięcia) na ścianie pomalowanej owa farbą.

WASZE DOŚWIADCZENIA

Po zamieszczeniu posta w mediach społecznościowych dowiedziałam się od Was, że macie podobne obserwacje jak ja. Czyli cięższe magnesy na ścianie pomalowanej farbą “Magnetic” się nie utrzymają. Za to super tego typu ściany zdobią dziecięce rysunki przymocowane za pomocą magnesów, czy lekkie ozdobne “przypinki”.
Wiem też z Waszych komentarzy, że są osoby, które zastosowały zamiast rekomendowanych przez producenta trzech warstw produktu, aż zdziesięć i wówczas tacy innowatorzy twierdzą, że “wszystko” im się trzyma na ścianie.

FARBA MAGNETYCZNA, czyli Z CZYM TO SIĘ JE

Jeżeli zastanawialiście się jak to się dzieje, że na farbie magnetycznej mogą utrzymywać się magnesy, to spieszę wyjaśnić, że w środku zatopione są opiłki metalu. Z tego względu producent zaleca powolne i bardzo dokładne rozmieszane zawartości farby przed jej nakładaniem. Założenie jest takie, że owe opiłki mają zostać jak najbardziej równomiernie rozprowadzone w objętości farby, tak żeby ich rozkład na Waszej pomalowanej ścianie był jak najbardziej jednorodny. Skutek takich operacji i zastosowania się do instrukcji producenta będzie taki, że Wasze ściany będą równomiernie pokryte farbą i zanurzonymi w niej opiłkami metalu, dając w ten sposób optymalną przyczepność magnesów do podłoża.
Dlatego jeżeli jakiś Superbohater :) postanowił zaaplikować sobie aż dziesięć warstw farby, uzyskał powierzchnię bardzo gęsto upakowaną metalicznymi opiłkami, które umożliwiają utrzymywanie się - w tym przypadku - już nawet cięższych magnesów. W ten sposób ów Prekursor stworzył poniekąd “metalową” ścianę.

ZDANIEM PRODUCENTA

Tak się akurat składa, że pod zamieszczonym przeze mnie materiałem wypowiedział się także producent farby. Stwierdził wówczas, że kluczowe przed aplikacją farby jest przeprowadzenie dokładnego, powolnego mieszania produktu i jego aplikacja w ilości 3-4 warstw.
Skomentował także, że na tego typu farbie cięższe przedmioty nie mają racji bytu i tak naprawdę - prawa się utrzymać, gdyż twórcom - w trakcie opracowywania produktu przyświecał zupełnie inny pomysł. Stworzona farbą miała umożliwić przymocowanie (za pomocą magnesów) drobiazgów, a nie rycerskich zbroi.

PODSUMOWANIE, czyli REFLEKSJE KOŃCOWE:

Zatem jeżeli zastanawiacie się nad zakupem farby magnetycznej wiedzcie o tym, że:

  1. Farbę przed aplikacją należy bardzo dokładnie rozmieszać.
  2. Na ścianę należy aplikować od trzech do czterech warstw produktu.
  3. Produkt został opracowany na potrzeby przymocowywania delikatnych, lekkich magnesów.
    Dlatego duża część dizajnerskich, cięższych magnesów przywiezionych z mniej lub bardziej egzotycznych podróży, najzwyczajniej będzie nam się zsuwać z takiej ściany.
  4. Amatorom i zbieraczom magnesów polecam zatem stare sprawdzone lodówki i okapy, z odnogą ściany magnetycznej, na której zawisną jedynie wybrane, lekkie egzemplarze pamiątek z wyjazdów.

Powodzenia!
marta

Podziel się

Napisz komentarz

Capcha
Wprowadź kod obrazka

Kanał RSS z komentarzy dla tego posta