Dodatkowy strych

Napisał MMSlezak brak komentarzy

Czyli sprawa włazu

Pisałam Wam już o tym jakie wybraliśmy podłogi do domu. Jakie mieliśmy przejścia z koniecznością ekspresowego dosuszania wylewek. Opowiadałam Wam o tym jak mój mąż samodzielnie rozkładał styropian pod wspomniane wylewki, bo pojawiła nam się nisza wykonawcza. Napomknęłam także o tym, że nieplanowanie domawialiśmy dodatkową parę drzwi. A dlaczego tak? I jak to było po kolei? Zapraszam Was do lektury.

MODYFIKACJE

Nasz dom jest domem z poddaszem użytkowym. Projekt naszego domu zmodyfikowaliśmy względem oryginału: wyciągając garaż ku tyłowi i ujednolicając go z bryła całego domu - zyskaliśmy w ten sposób tzw. pomieszczenie gospodarcze za garażem. Ponadto wyciągnęliśmy garaż do góry - ujednolicając go także na wysokości z bryłą domu. W ten sposób pozyskaliśmy dwa dodatkowe pomieszczenia: garderobę oraz tzw. składzik.

SKŁADZIK

Składzik - zgodnie z pierwotnym zamysłem - miał stanowić nasz strych, albowiem projektując dom nie mieliśmy świadomości, że przestrzeń nad jętkami będzie tak praktyczna i będzie można po niej swobodnie chodzić, co więcej dokupiona usługa odeskowania strychu dała nam dodatkową przestrzeń na długość całego domu, a pisałam Wam o tym szerzej tutaj.

Pierwotnie jednak zakładaliśmy, że właśnie składzik - znajdujący się bezpośrednio nad garażem i sąsiadujący z garderobą - będzie stanowił dla nas miejsce na przechowywanie szpargałów wszelakich. Postanowiliśmy zatem, że wejście na ten nasz "strych" będzie jedynie poprzez właz z garażu. W trakcie projektowania i we wstępnej fazie budowy tak wydawało nam się logicznie i praktycznie.

Jednak kiedy nasz dom stanął i w planach było mocowanie płyt gipsowo-kartonowych wpadłam na pomysł, że bardzo nierozsądnie byłoby stracić komunikację ze składzikiem od strony domu, a dokładnie - przez garderobę.
Szczęśliwie wykonawcy domu zgodzili się wykonać dodatkowy otwór drzwiowy, a pan stolarz zdołał wyprodukować dla nas dodatkową parę drzwi.

Z ŻYCIA WZIĘTE

Dzisiaj stwierdzam, że możliwość dotarcia do składziku z poziomu domu i wniesienia do niego ciężkich rzeczy bezpośrednio z garażu jest bardzo praktyczna. W chwili obecnej nie wyobrażam sobie, że nie mielibyśmy wejścia do naszego dodatkowego pokoju od strony garderoby.
Przez to, że nasz rzeczywisty strych okazał się być przepastny, składzik przejął rolę pomieszczenia, które po części stanowi dalszy ciąg garderoby (znajdują się w nim szafy na ciężkie ubrania), a także przechowalni zapasowych pieluch, walizek, dodatkowych krzeseł do jadalni itp.

"SPRAWA MAŁKIEWICZA", czyli WŁAZ

W składziku jednak po montażu podłóg została nieobrobione podłoga wokół włazu przy schodach strychowych i "obniżenie terenu" - z drabinkową wyrwą.

skladzik

Musieliśmy dopieścić i wykończyć ten fragment. A uczyniliśmy to w następujący sposób:

  • Nabyliśmy listwy przypodłogowe, które Wojciech podocinał na wymiar otworu właściwego i przymocował od boku i od góry
    . Dzięki temu właz zaczął integrować się z podłogą, a ostrawe i szorstkie krawędzie płyt MFP - okalających właz - zostały zasłonięte.

  • skladzik
  • W tym momencie pozostało nam zabezpieczyć obniżenie podłogi w miejscu włazu (które zarezerwowane jest jako przestrzeń na złożenie schodów strychowych) tak, żeby było bezpieczne także dla dzieci.
    W markecie budowlanym dokupiliśmy płytę OSB, którą własnym sumptem docięliśmy nam na właściwy wymiar. W marketach najpierw były popsute - na odpowiednich stanowiskach narzędzia, pech - a potem nastała pandemia.
  • Następnie Wojciech przymocował uszczelki na spodniej części płyty, tak żeby ta leżąc i dociskając nie uszkodziła podłogi ani listew przy włazie.
    I voula - dzięki takiej operacji mamy wyględny fragment podłogi, który dodatkowo został zabezpieczony przed niefortunnym postawieniem nogi w miejscu włazu.

skladzik
skladzik

PODSUMOWANIE, czyli REFLEKSJE KOŃCOWE:

  1. Jeżeli tak jak my macie wejście do jakiegoś pomieszczenia użytkowe poprzez schody strychowe to niestety usługa układania paneli (wykupiona przy okazji kupna podłogi) wraz z listwami przypodłogowymi nie obejmuje "obrobienia" miejsca bezpośrednio wokół włazu.
  2. My już na własną rękę dokupilyśmy listwy w kolorze podłogi, które mój mąż podocinał, a następnie "wgłębienie włazowe" przysłoniliśmy dociętą na wymiar płytą OSB, na której na spodniej stronie zamocowaliśmy uszczelkę.

P.S. Jeżeli jesteście w fazie projektowania domu to szczerze polecam posiadanie takiego dodatkowego pomieszczenia - jak nasz składzik. Daje swobodę przechowywania, a do tego wejście z poziomu domu i garażu jest strzałem w 10!

Powodzenia!
marta

Podziel się

Napisz komentarz

Capcha
Wprowadź kod obrazka

Kanał RSS z komentarzy dla tego posta