Ciasto marchewkowe

Napisał MMSlezak brak komentarzy
Sklasyfikowane w : Pycha! Tagi : na słodko, ciasta

W okresie jesiennym wilgotne i lekko korzenne ciasto marchewkowe jest tym co tygrysy lubią najbardziej. Dodatkowo ostatnio nabyliśmy dziesięcio kilogramowy worek marchewki eko, więc trzeba było zakasać rękawy i upiec marchewkowy przysmak.

Konstancja się nim zajada i w niedzielne popołudnie nasze dziewczyny samozwańczo wyjęły cztery talerzyki, widelczyki i zorganizowały rodzinne jedzenie ciasta, już drugie tego dnia, zatem chyba im smakowało 🙂

Tym razem składniki przygotowywał Wojciech i to on wykładała ciasto do formy, a potem cierpliwie je fotografował 😊

Ciasto marchewkowe:

  • 2 jajka,
  • 150 g brązowego cukru,
  • 150 ml rozpuszczonego masła,
  • 200 g drobno startej marchewki,
  • 50 g orzechów włoskich,
  • starte jabłko,
  • 50 g wiórków kokosowych,
  • 200 g mąki pszennej,
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (ja używam ekologicznego, tak sami jak i sody),
  • 1 łyżeczka sody,
  • 1 łyżka cynamonu,
  • szczypta soli.

Mikserem (albo w robocie) najpierw należy ubić na puszystą masę jajka (żółtka + białka) ze szczyptą soli, potem dodać do nich cukier i jeszcze ubijać.
Następnie do masy dodać pozostałe składniki: marchewkę, jabłko, orzechy, wiórki kokosowe, mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i ciekłe (przestudzone) masło. Wszystko dobrze wymieszać i wyłożyć do formy (ja wykładam ją pergaminem do pieczenia).
Ta ilość ciasta wystarcza na fajnie pękate ciasto z tzw. keksówki.

My od razu upiekliśmy podwójną porcję i podzieliliśmy się ciachem z rodziną 🙂

Ciasto pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150-160 stopni Celsjusza (ja już standardowo używam programu do ciast - termoobieg+para) przez czas około godziny.
Wystudzone ciasto możecie polać cytrynowym lukrem, na który przepis podawałam Wam przy okazji szarlotki.
Ciacho jest wilgotne, lekko korzenne, miękkie z dodatkami chrupiących orzechów włoskich - po prostu pycha!

Smacznego!
marta

Podziel się

Napisz komentarz

Capcha
Wprowadź kod obrazka

Kanał RSS z komentarzy dla tego posta